Mineralogiczną stolicą Polski od dawna mieni się Szklarska Poręba Choć trzeba przyznać, że ten zaszczytny tytuł na kilka dni w roku przejmuje Lwówek Śląski (ok. 50 km od Szklarskiej Poręby), do którego zjeżdżają kolekcjonerzy, miłośnicy i zbieracze kamieni szlachetnych i ozdobnych na organizowane tu w ramach Lwóweckiego Lata Agatowego giełdy, wystawy, pokazy, wycieczki i seminaria.
W samej Szklarskiej Porębie możemy nie tylko zwiedzić i obejrzeć zbiory dwóch muzeów: Muzeum Mineralogicznego oraz Muzeum Ziemi Juna, ale także praktycznie posmakować czym jest tak naprawdę pasja poszukiwania kamieni szlachetnych. Wprawdzie nie spotkałam się z ofertą wypraw mineralogicznych miejscowych biur podróży, ale od czego są fachowe przewodniki, odrobina wyobraźni i zapału. Na etapie planowania własnej, autorskiej wyprawy proponuję zacząć od zaopatrzenia się w odpowiednią literaturę i mapy. Poza tym nie zakładajmy, że uda nam się od razu wydobyć jakiś niesamowity okaz rzadkiego minerału. W realizacji tej pasji oprócz wiedzy i szczęścia liczy się też cierpliwość. Ale przecież już samo poszukiwanie może być bardzo ekscytujące. A zawsze to samodzielnie zdobyty, nawet niezbyt duży okaz, będzie miał dla nas większe znaczenie od tego zakupionego w sklepie z pamiątkami. Nie liczmy też na to (nazwa Szklarska Poręba – mineralogiczna stolica Polski może być tu nieco myląca), że szlachetne kamienienie leżą tu porozrzucane wzdłuż ulic w centrum miasta. Choć zdarzają się i takie odkrycia np. przy okazji prowadzenia wykopów drogowych kilka lat temu udało się wydobyć przepiękne moriony. Kolejna rzecz, to zaopatrzmy się też w odpowiedni sprzęt np. młotek, najlepiej geologiczny. Pamiętajmy też, że to co jest napisane w przewodnikach musimy odnieść do rzeczywistości i nie wszędzie poszukiwania są dozwolone np. na terenie Karkonoskiego Parku Narodowego już samo zejście ze szlaku turystycznego nie jest dopuszczalne (a podobno w jaskini Złota Jama, za środkową kaskadą wodospadu Kamieńczyka, znajduje się skupisko przepięknie wykrystalizowanych ametystów – niestety niedostępne ani dla poszukiwaczy ani dla zwiedzających). Ale z pewnością w okolicy Szklarskiej Poręby jest jeszcze wiele nie odkrytych i nie wyeksploatowanych złóż ametystów, granatów, turmalinów czy kryształów górskich. Zachęcam więc do poszukiwań.